poniedziałek, 28 grudnia 2015

Śladujcie szuków!

Witam ponownie!
Muszę się wam z czegoś zwierzyć. Nie przemyślałam dobrze decyzji o tłumaczeniu książki Jane Austen. Skończyłam wczoraj dopiero trzeci rozdział. Zazwyczaj czytam bardzo szybko, nawet powieści w oryginale... Ta jednak jest wyjątkowym wyzwaniem, ponieważ postanowiłam zrobić coś, co zaowocuje w przyszłości - przetłumaczyć ją, zdanie po zdaniu. Możecie się domyślić, że bez odpowiedniej wprawy potrzebuję na to  bardzo dużej ilości czasu. Dlatego jednocześnie będę przerabiać opowiadania sir Arthura Conan Doyle'a i opisywać je na blogu. Kiedy już uporam się z jednym i z drugim, przejdziemy do sagi o Wiedźminie.

Właśnie, skoro o Geralcie mowa... Zwrócono mi uwagę (oczywiście nikt inny, tylko mój kochany fan Wiedźmina), że od dwóch czy trzech lat do tych siedmiu książek (przypominam - dwa zbiory opowiadań i pięć powieści) dołączył jeszcze "Sezon burz". Dziękuję za czujność.

Na koniec wyjaśnienie tytułu posta. Otóż oglądałam wczoraj ósmy odcinek "Sherlocka", gdzie genialny detektyw ze swoim najlepszym przyjacielem, byli w stanie upojenia alkoholowego. W takim to momencie zawitała do nich klientka. Nie będę nic więcej mówić. Jeśli was tym zaintrygowałam, sami zobaczycie. Zapewniam, że warto.

A zatem oni niech "śladują szuków", a wy czytajcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz