piątek, 25 grudnia 2015

Co nowego u Scooby'ego?

Tak, tak, wiem. Wczoraj nie dodałam posta. Ale mam swoje powody, by sądzić, że nie jest to wielka strata. Kto miał wczoraj czas, żeby tu zajrzeć? Myślę, że niewiele osób. Taka bieganina, przygotowania, sprzątanie, potem gromadzenie rodziny, którą przecież trzeba się zająć, tyle pysznego jedzenia, śpiewanie kolęd, długo oczekiwane prezenty, a na koniec jeszcze trzeba po ewentualnych gościach (lub po sobie) posprzątać. Kto okazał się takim czyścioszkiem, że robił porządki po kolacji wczoraj wieczorem, nie odkładając tego na jutro? Przyznawać się!
(Hmmm... Właśnie zajrzałam do kokpitu co widzę? Wczoraj aż piętnaście wyświetleń! To nawet więcej, niż w poprzednich dniach... Może nie powinnam się tak załamywać myśląc o małej liczbie czytelników?)

Dobrze, a więc co przygotowałam na dzisiaj? Przede wszystkim chciałam się podzielić radością z dwóch kwadratowych, papierowych prezentów, jakie wczoraj dostałam od Aniołka (to nasza rodzinna tradycja, nie przynosi ich Gwiazdka, Święty Mikołaj, nowonarodzony Jezus, ale właśnie taki skrzydlaty dzieciak). Jeden z nich, to "Duma i uprzedzenie" (Jane Austen) w oryginale - czyli "Pride and Prejudice".
Druga to zmodyfikowana przez Bena H. Wintersa wersja "Rozważnej i romantycznej", również w języku ojczystym Jane Austen, czyli "Sense and sensbility and Sea Monsters", gdzie pułkownik Brandon to "skryty człowiek-potwór", wyglądący trochę, jak Davy Jones, a siostry Dashwood zostają wysłane na tajemniczą wyspę.

Przez te święta mam dylemat. Nie wiem, czy uparcie dokończyć najpierw "Sherlocka Holmesa", czy zabrać się za te dwie nowe książki, a dopiero potem powrócić do genialnego detektywa. A za rogiem czeka jeszcze tyle książek (w tym seria o Wiedźminie), że nie mogę długo zwlekać z decyzją. No cóż zobaczymy.

Powiem wam jeszcze, że nadal nie mam czasu, by napisać recenzję "Rozważnej i romantycznej". Ale bądźcie cierpliwi, wy, którzy to czytacie. Już wkrótce ją opublikuję.

Oczywiście przedostatnie zdanie to parafraza słynnego wyrażenia z "Boskiej komedii" Dantego Alighieri:
"Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate
Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie", zapisanego na wrotach do Piekła.

1 komentarz:

  1. "Skrzydlaty dzieciak" - uśmiechnęłam się czytając tę metaforę. A tuż za rogiem czeka nie tylko żubr, ale także ciekawa literatura. Dobrze wiedzieć, chyba za ten róg zajrzę :))

    OdpowiedzUsuń