piątek, 30 września 2016

Nowinki!

Witam, witam i przepraszam od razu za moją nieobecność w zeszłym tygodniu. Ale ale - do rzeczy. Co mam dla Was? Otóż udało mi się osiągnąć świadomie coś, o czym marzyłam już dawno. Przeczytałam książkę w jeden dzień. Jakież to tomiszcze skłoniło mnie do nieodrywania się od kartek zasypanych literami przez bite 9 godzin? I tu Was zaskoczę. Jest to dzieło mistrza horroru, Stephena Kinga. Racja, horrorów nie lubię. Ale... ta książka to... coś innego. Przedstawiam... "Pokochała Toma Gordona"! Świetny język Kinga sprawia, że z zapartym tchem śledzimy przygody dziewięcioletniej dziewczynki przemierzającej olbrzymie tereny w pobliżu Szlaku Appalachów. Wydaje się wam, że jest sama? Nie wiecie, co czai się w mroku...


1 komentarz:

  1. Cieszę się, że znów piszesz. Świetny post a książka króla horroru zapowiada się wspaniale. Powiało grozą, która czai się w mroku.

    OdpowiedzUsuń